Najnowsze wpisy


Sens życia wobec straty bliskiej osoby
13 lipca 2020, 00:37

Umieranie to największy dramat, z jakim człowiek może się zetknąć na tej ziemi. Śmierć osoby kochanej, która była częścią życia jednostki, a przez to częścią jej samej. Odczuwamy pustkę. Rzeczywistość staje się nierealna, pojawiają się setki pytań, nastroje i emocje zmieniają się szybko i niezrozumiale. Gubimy się w pustce, która zostaje i gubimy się w uczuciach, których doświadczamy. Gubimy się w tym, co przeżywamy.

                                                                    

 

Pierwsze reakcje na wiadomość o śmierci bliskiej osoby to szok, odrętwienie, emocjonalny dystans, niedowierzanie. Nawet, jeżeli śmierć następuje po długiej chorobie, zawsze wydaje się ona czymś niespodziewanym, niemożliwym, wręcz pomyłką. Na tym etapie osoba doświadczająca straty oczekuje, że zmarły wróci, że wszystko okaże się głupim żartem lub złym snem. Strata jest tak dużym ciosem, że nie jesteśmy w stanie jej pojąć i zaakceptować. Negujemy to, co się stało, ponieważ trudno jest nam spojrzeć prawdzie w oczy. Jest to jeden z trudniejszych etapów do przejścia gdyż obfituje w najwięcej skrajnych emocji, najważniejsza jest akceptacja straty która pozwoli przejść do następnego etapu.

W fazie drugiej żałoby - w tzw. „fazie ostrej” – pojawia się przeżywanie bólu związanego z lękiem i cierpieniem psychicznym. Odczuwany jest brak zmarłego. Osoba w żałobie doświadcza dużego smutku, płacze i trudno jest jej wyobrazić sobie, że kiedyś znów będzie mogła cieszyć się życiem. Ból po stracie może również przejawiać się w postaci buntu i agresji kierowanych na różne osoby, na Boga, na zmarłego, na przyjaciół. Również poczucie winy względem zmarłego może potęgować przeżywane cierpienie. Żałujemy niewypowiedzianych w porę słów lub tych słów, które chcielibyśmy cofnąć.

 

Kolejny etap żałoby przynosi stopniowe odzyskiwanie sił życiowych i powrót do równowagi. Osoba dotknięta stratą zaczyna dopuszczać do siebie myśl, że życie bez osoby zmarłej oraz poradzenie sobie w nowej sytuacji są możliwe. Okres ten niesie za sobą ważne wyzwania. Osoba w żałobie musi na nowo zorganizować swoje życie tak, aby poradzić sobie bez zmarłego. Niekiedy wymaga to dużo pracy, aktywności, nabywania nowych umiejętności. Może towarzyszyć temu uczucie zwątpienia we własne możliwości, rozczarowania, smutku i bezsilności. Niekiedy również z powodu śmierci bliskiej osoby zmienia się nasz status społeczny i przez to również relacje z otoczeniem.        

 

Wiele osób, które przeszło przez etap bólu i odnajdywania się w nowej rzeczywistości może mieć trudność z ostatnim zadaniem, jakiego wymaga domknięcie żałoby. Tutaj bowiem należy znaleźć nowe miejsce dla osoby zmarłej w naszym życiu. Dotąd podczas żałoby zmarły był postacią centralną. Na niej skupialiśmy całą naszą energię życiową, uwagę, emocje, wokół zmarłego krążyły nasze myśli. Pójście dalej wymaga uwolnienia tej energii. Nie chodzi o to, byśmy o zmarłym zapomnieli, pozbyli się wspomnień, tęsknoty i uczuć, jakimi go darzymy. To wszystko zostanie, zmarły na zawsze będzie miał szczególne miejsce w naszym sercu. Zmienia się jednak intensywność tej relacji. Powoli zaczynamy widzieć, że możliwe jest życie poza tym związkiem.

 

 

 

Dopiero kiedy potrafimy wspominać zmarłą osobę bez intensywnego bólu, możemy sądzić, że zakończyliśmy proces żałoby. Żałoba niesie również ze sobą większą akceptację dla skończoności ludzkiego życia. Smutek po stracie będzie się jednak odzywał w nas całe życie. Pojawiać się będzie w momentach szczególnie dla nas ważnych lub przy okazji świąt rocznicowych. Życie po stracie nigdy nie jest takie samo jak przedtem. Możliwe jest jednak odkrycie w nim nowego sensu i odzyskanie szczęścia. Doświadczenie żałoby dla wielu jest źródłem siły i mądrości, którymi można dzielić się z innymi.

 

Artykuł został napisany w oparciu o książkę Manu Keirse „Smutek, strata, żałoba. Jak sobie z nimi radzić? Jak pomóc innym?” 

Opracował Karol Fryś.

Sława, Aktorzy...Dwayne
06 lipca 2020, 09:11

Dziś chciałbym przedstawić wyjątkową postać,

wszystkim na pewno doskonale znaną z takich filmów jak: "Mumia powraca", "Król Skorpion", "Doom", "Dobra wróżka", "Szybcy i wściekli", "Baywatch. Słoneczny patrol", czy też "Jumanji: Przygoda w dżungli".

Mowa jest o Dwayne Douglas Johnson ("The Rock").

 

dwayne-the-rock-johnson-sexiest-man-alive-smile

Zagłębiając się w biografię Dwayne’a uświadomiłem sobie, że i gwiazdy filmowe są ludźmi z ludzkimi problemami.

W wieku 14 lat „The Rock” zaczął trenować futbol amerykański. Możemy doszukać się wzmianek o tym, że całe swe nastoletnie życie poświęcił na treningi, na realizację swojego marzenia, czyli dostania się do profesjonalnej drużyny NFL (National Football League).

Oddawał się swemu realizacji w pełni, choćby poprzez zwielokrotniony czas poświęcony na treningi.

Ostatecznie udało mu się osiągnąć cel. Po ukończeniu studiów przyjęty został przez drużynę Calgary Stampeders.

Nie długo nacieszył się tym jednak. Doznał kontuzji, która wykluczyła go z możliwości dalszej gry jako profesjonalisty.

Załamał się.

Mowa jest nawet o zaburzeniach depresyjnych. Udało mu się jednak z tego podźwignąć. Rozpoczął karierę wrestlera.

I tu ciekawostka.

Karierę rozpoczął jako Rocky Maivia.

Na ringu był bardzo skuteczny, jednak publiczność go nie lubiła, gdyż swoim przyjaznym charakterem stał w kontrze do swoich rywali przepełniających ring testosteronem i brutalnością.

Ze względu na kontuzje zmuszony był do przerwy, po której wrócił jako THE ROCK.

Wtopił się panujący stereotyp wrestlerów i zdobywał kolejne nagrody.

Dalszą część jego historii już pewnie większość zna:

• 2001 – Mumia powraca

• 2002 – Król Skorpion

• 2003 – Witajcie w Dżungli

• Itd…

Na koniec chciałbym przytoczyć kilka cytatów Dwayne’a:

• Cały sukces zaczyna się od samodyscypliny. Zaczyna się od ciebie.

• Być pokornym. Być głodnym. I zawsze bądź najtrudniejszym pracownikiem w pokoju.

• Krew, pot i szacunek. Pierwsze dwa dajesz. Ostatni, który zarabiasz.

• Nie bój się ambitnie podchodzić do swoich celów. Ciężka praca nigdy się nie kończy. Ani twoje marzenia.

• Lubię wykorzystywać ciężkie czasy przeszłości, by mnie dzisiaj zmotywować.

• To proste. Zrób to.

• To jesteś ty kontra Ty.

• Pozwól, aby twoje czyny mówiły za ciebie.

• Jedną z najważniejszych rzeczy, które możesz osiągnąć, jest bycie sobą.

• Sukces we wszystkim zawsze sprowadza się do tego: koncentracja i wysiłek. I kontrolujemy oba.

• Sukces nie zawsze polega na wielkości. Chodzi o spójność. Konsekwentna ciężka praca osiąga sukces. Nadejdzie wielkość.

• Pierwszym krokiem do osiągnięcia celu, jest poświęcenie minuty, aby uszanować swój cel, wiedzieć, co to oznacza dla Ciebie.

• Ściana! Twój sukces jest po drugiej stronie. Nie można go przeskoczyć ani go obejść. Wiesz co robić.

• Robimy dzisiaj to, czego oni nie chcą, więc jutro możemy osiągnąć to, czego nie mogą.

• Kiedy życie stawia cię w trudnej sytuacji, nie mów„ dlaczego ja? ”, Po prostu powiedz„ Wypróbuj mnie.

• Kiedy podchodzisz do drzwi okazyjnych, nie pukaj… kopnij tę sukę, uśmiechnij się i przedstaw się.

• Albo grasz w grę, albo gra się w ciebie.

Bibliografia:

https://victor-mochere.com/pl/best-quotes-from-dwayne-johnson https://pl.wikipedia.org/wiki/Dwayne_Johnson https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2018/05/11/dwayne-johnson-krol-hollywood/

 

materiały i skrypt Marcin Bałut

redakcja:KGJ

Arnold Shwarzenegger
05 lipca 2020, 13:11

Chciałbym odejść na chwilę od konceptu z tytułu, mówiącego poszukiwaniu sensu życia poprzedzonego tragicznym zdarzeniem.

Każdy z nas zmaga się z poszukiwaniem sensu życia. Dla niektórych tragiczne w skutkach może być choćby naciągnięcie mięśnia trójgłowego w trakcie podnoszenia ukochanej osoby.

Ciekawy i może dla wielu zaskakujące pojęcie poszukiwań zaprezentował wszystkim znany aktor filmów sensacyjnych.

Prócz kariery aktorskiej bohater poszczycić się może karierą kulturystyczną, oraz polityczną.

Arnold Schwarzenegger, sens życia odnalazł w pracy nad harmonią pomiędzy ciałem a umysłem, o czym sam wspomina w posłowie książki „Arnold. Edukacja kulturysty”

Arnold Edukacja Kulturysty - Ceny i opinie - Ceneo.pl

(Autorzy: Arnold Schwarzenegger, Douglas Kent Hall), co pozwolę sobie zacytować:

 

"Moim zdaniem proces rozwoju nie kończy się na samym ciele. Obserwowanie niezwykłego wzrostu i zmian we własnym ciele może otworzyć przed tobą zupełnie nowe możliwości. Platon napisał, że człowiek powinien dążyć do osiągnięcia równowagi pomiędzy ciałem a umysłem. Pomiędzy tymi składnikami powinna panować harmonia. Platon uważał, że kiedy ciało jest w złym stanie, umysł również cierpi. Niemal przez całe życie zawodowo zajmowałem się kulturystyką i sądzę, że udało mi się osiągnąć równowagę, o której pisał filozof. Wiem, że rozwijanie ciała sprawia, iż umysł sięga dalej. Siła i pewność siebie, a także satysfakcja płynąca z ciężkiej pracy pomogą ci stworzyć nowe, lepsze życie.”

Tymi słowami chciałbym zachęcić do lektury.

Jednak ostrzegam, prócz ciekawie opisanej autobiografii, w której między innymi opisuje zmagania choćby ze sobą, ze swoim lenistwem, mamy wiele porad dla kulturystów

(około pół książki).

 

Materiały i tekst Marcin Bałut

Zredagowała KGJ

 

Bez granic!
03 lipca 2020, 19:33

Mówiono o nim "Człowiek, od którego odwrócił się Bóg"

 

   Zasadniczo niczego nam nie brakuje.

Żyjemy wręcz by sobie dogadzać. Ścigamy się jedynie w konkursach piękności, bogactwa, zręczności, siły, wiedzy....a gdyby tak  pewnego dnia wszystko straciło sens????

 

Wędrówki w poszukiwaniu naszej "Atlantydy" tzn sensu życia w obliczu przeciwieństw losu,

 znalazły swoje ścieżki wśród osób niepełnosprawnych.

Dla których każdy dzień jest pytaniem o wartość egzystencji, refleksją nad marnością istoty człowieka.

Dla których wiara w istotność życia to nadludzki wysiłek.

Po pierwsze jak uporać się z traumą  nieprawidłowości odczuwanej na każdym kroku, w spojrzeniach ludzkich, w gestach, w słowach, w zwyczajnie odbiorze osoby niepełnosprawnej przez społeczeństwo.

Wiele osób z niepełnosprawnością i fizyczną i intelektualną, mówi o miłości bliskich. To ona daje im poczucie wartości, nadzieję i siłę, by trwać. 

Choć ciężar pozostaje odczuwalny.

Co robią zatem by przejść przez chorobę, samotność, by cierpienie nie zdominowało w pełni umysłu, ciała i duszy. By nie odwrócili  się od rodziny, głębiej brnąc w szpony depresyjno - obsesyjnych wizji siebie.... jak chronią się tacy ludzie, gdzie poszukują meritum bytu????????

 

Jest wiek XXI zaawansowany technologicznie, wiek geniuszu, który gości u siebie postać nieprzeciętną.

Wybiegającą poza wszelkie ramy zdolności poznawczych  współczesnego człowieka. Ów gość, 

 urodzony z rzadką chorobą znaną jako zespół tetra-amelia, czyli całkowitym wrodzonym brakiem kończyn.

Na całym świecie prowadzi wykłady na temat niepełnosprawności, motywacji i wiary w Boga.

Jest nim  Nick Vujicic, właściwie Nicholas James Vujicic (ur. 4 grudnia 1982 w Brisbane) - australijski kaznodzieja i mówca motywacyjny pochodzenia serbskiego 

 

 

Nick Vujicic odwiedził Polskę. Zdradził 3 praktyczne sposoby walki z depresją

 

 

Podczas wystąpienia w Polsce w 2019 r., skupił się na historii swojego życia; opowiedział o tym, co spotkało go, zanim odkrył swoją drogę.  

Jego rodzice, przeżyli prawdziwy szok. Nic nie zapowiadało, że ich dziecko urodzi się bez rąk i nóg. Do samego momentu rozwiązania wszyscy byli przekonani, że chłopiec będzie cały i zdrowy. Po porodzie nikt nie wiedział, co się stało, lekarze rozkładali bezradnie ręce i patrzyli z politowaniem na zrozpaczoną rodzinę, dla której był to najstraszniejszy dzień w życiu.

Ojciec Nicka, był pastorem, matka, z zawodu pielęgniarka, pragnęli tylko jednego - żeby ich syn wychowywał się razem ze zdrowymi rówieśnikami. Ich determinacja była tak duża, że wywalczyli dla swojego dziecka miejsce w normalnej placówce. W szkole, pośród rówieśników Nick czuł się jednak wyobcowany. Choć był bardzo lubiany, cierpiał z powodu swojej trudnej do przyjęcia sytuacji.

Modlił się każdego wieczoru, by rano obudzić się jako chłopiec z rękami i nogami.

W wieku 10 lat chciał popełnić samobójstwo. Sumienie nie pozwoliło mu jednak zakończyć swojego życia. Miłość bliskich sprawiła, że nie chciał ich karać swoim odejściem, choć jemu samemu było ciężko, oni go przecież mocno kochali, zależało im na nim, nie mógł odebrać sobie życia przez wzgląd na ich miłość i troskę o niego.

Ta szansa, którą dostał od Boga - postanowił na  wykorzystanie, by nieść pomoc innym....i tak się dzieje do dziś 

jest jednym z najsłynniejszych mówców motywacyjnych na świecie.

W wywiadzie podsumował swoje życie tak

 

 "Zobacz, gdybym się poddał, to ile by mnie ominęło. Nie dowiesz się, co jest za rogiem, dopóki tam nie zajdziesz. Nie wiesz, co pięknego można poukładać z połamanych kawałków twojego życia, dopóki nie dasz tym kawałkom szansy" 

 

Jest autorem wielu książek motywacyjnych:

   "Miłość bez granic"

 "Bez granic!" Audiobook

"Niezwyciężony! Potęga wiary w działaniu"

                      "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!"

                      "Nie daj się gnębić "

                                                                                                                 

 

"Polsko, zachowaj swoją wiarę w Boga.

Nie pokładaj wiary w swojej inteligencji,

swoim rządzie,

w społeczeństwie,

w rzeczach.

Wierzcie w Boga, a z Nim wszystko jest możliwe"

- powiedział Nick Vujicic, cytowany przez Przemysława Radzyńskiego na łamach "Aletei".

 

Zapraszamy na film o https://deon.pl/po-godzinach/ludzie-i-inspiracje/czlowiek-od-ktorego-odwrocil-sie-bog,334173

 

koncepcja tematu i materiały Patryk Chołuj

zredagowała Katarzyna Górecka Janiszewska

Krótka lekcja historii PYTANIA o sens życia...
03 lipca 2020, 12:39

"(...)
Zanim jednak przejdziemy do greckich mędrców, którzy ukształtowali nasze pojęcia o życiu, trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii, których wyjaśnienie pozwoli uniknąć typowych dla zagadnienia sensu życia nieporozumień.

Otóż zwrot „sens życia” jest w użyciu raczej od niedawna.
Zanim pojawili się w XIX w. romantycy i romantyczni dekadenci nurzający się w depresji i histerii, nikt nie pytał o sens życia jako takiego.

To, że warto żyć, było dla naszych przodków poza dyskusją.

Może dopiero Blaise Pascal w XVII w. miał w tym względzie pewne wątpliwości, z których zresztą wyleczyła go religia. Podobnie było z Sørenem Kierkegaardem w XIX w. oraz wieloma autorami nurtu egzystencjalnego w wieku XX.

Zaczynali od pesymizmu, by w końcu dojść do wniosku, że istnienie dobrego Boga gwarantuje, iż warto było się urodzić, żyć i umrzeć.
Wniosek ten nie rozmija się z przekonaniem wielu Greków i chrześcijan, że śmierć ciała nie jest końcem życia człowieka, lecz początkiem nowego, wiecznego życia.
Bywali jednakże również tacy pesymiści, którzy nie wierzyli w osobowego Boga.
Jeśli coś powstrzymywało ich od ostatecznej rozpaczy i samobójstwa, to wiara w możliwość wycofania się z szaleństw życia w jakiś stan zupełnego ukojenia, w którym niczego się już nie czuje i nie pragnie, gdyż dusza jednoczy się z kosmiczną duchowością i rozpuszcza się w niej.(...)"

Jan Hartman fragm.art.w piśmie "Polityka"-tytuł "Jaki jest sens życia?"

Opracowanie Katarzyna Górecka-Janiszewska